Forum www.naszekoszmarki.fora.pl
Klan NighTmarE i Akademia NighTmarE
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy  GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Koszmarny Kącik Literacki

 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum www.naszekoszmarki.fora.pl Strona Główna -> Offtopic
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
KoszMarnY Gadulec




Dołączył: 10 Sie 2010
Posty: 3
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Opole Lubelskie

PostWysłany: Wto 20:09, 10 Sie 2010    Temat postu: Koszmarny Kącik Literacki

Chciałbym żeby to forum trochę ożyło i próbuje zmusić mózgi niektórych do działania ;d NM mogło by trochę rozgłosu mieć ;] kto wie moze odkryjemy jakieś talenty ;] tak więc proszę o ruszenie mózgownicami i powklejać tutaj coś ciekawego wiersze opowiadania nawet piosenki jak ktoś zaspiewa i nagra to ;o xD

------------------------------------------------------------------Przyjaźń, honor poświęcenie.---------------------------------------------------------

Nithal to piękne i spokojne miasto położone w południowo-wschodniej części świata Margonem w którym stacjonuje klan NighTmarE. Była zima, miasto w tym czasie było przykryte białą pierzynką ze śniegu. Mieszczanie przygotowywali posłania dla wieśniaków, ponieważ w mieście było dużo cieplej niż na obrzeżach miasta. Kilka dni przed Bożym Narodzeniem wszyscy przygotowywali sie do tego ważnego święta. Większość kobiet gotowały przepyszne potrawy i robiły porządki w swoich domach. Mężczyźni pomagali dekorować choinki i ulice miast. Najokazalej wyglądała ul. Filiany Erghardt na południu i ul. Erne Gallimora na północy miasta. Obie ulice prezentowały wysoką klasę. Dominik z domu Uliany i Arsena mieszkających na ul. Groszkowej bawił się w Winnicy Melfa wśród winogron nieopodal Szumiącej Gęstwiny zauważył on kopiec pozostawiony przez mrówki. Niemądry Dominik zniszczył dom mrówek, które go porwały pod ziemie i uwięziły w ich labiryntach w, których mieszkały. Wieśniak widząc co sie stało z Dominikiem od razu pobiegł do Przywódcy NighTmarE Jego Ekscelencji Thorgoola. Jego Thorgoolowatość wybrała kilkoro mężnych rycerzy, którzy mieli odnaleźć i odbić z rąk Mrówek Dominika. Byli nimi Marini Klemense zacny paladyn, Gasiok Waleczny tancerz ostrzy który władał mieczami jak prawdziwy mistrz, Bosfix nawrócony mag, który studiował ciemną magię i potrafił gromy z nieba przywoływać, Zodiak władający bronią tak ciężką i tak potężną, że najwięksi cwaniacy chylili przed nim głowę, Sir Miko potrafiący wystrzeliwać z łuku moce żywiołów. Wybrańcy Jego Thorgoolowatości nazajutrz o wschodzie słońca przygotowani na wszystko ruszyli w żmudną wędrówkę w stronę miejsca porwania Dominika. Zbadali tamten teren i zauważywszy wyrwę w ziemi zaczęli podążać krętymi korytarzami które mogły się wydawać zgubne dla całej ekipy. Liczne zakręty i ciasna droga pogarszały morale drużyny. Wszyscy mieli dość również paplaniny Gasioka. Po żmudnej wędrówce dotarli do głównej komnaty która wyglądała okropnie, były tam między innymi liczne stalagmity i stalaktyty, było tam strasznie ciemno jedyny promyk światła dawała Różdżka Bosfixa. Na końcu komnaty w gnieździe leżała Królowa a zaraz za nią mocno pobity i nieprzytomny Dominik. Rycerze zbliżali się powoli w stronę Królowej. Jednak wszyscy wiedzieli, że idzie im stanowczo za łatwo i w tej chwili z dziur na suficie i na ścianach zaczęły wychodzić mrówki. Były ich tysiące. Wojownicy utworzyli szyk . Stali na kształt okręgu a w środku był Bosfix który mógł jedynie świecić na lewo i prawo, ponieważ Jego specjalizacją były gromy i błyskawice, które nijak działają pod ziemią. Wszyscy walczyli tak zawzięcie jak mogli jednak musieli rozważnie rozdysponować swoją energią aby wystarczyło jej na jak najdłużej. Zabijali kolejne mrówki a ze ścian wypełzało ich coraz więcej i więcej. Wojownicy mieli juz dość nie mieli sił, aż w końcu stało się coś niezwykłego, Bosfix widząc z jakim poświęceniem walczą jego przyjaciele chciał im w jakiś sposób pomóc i nagle Zaczął się świecić i błyszczeć. Kompani nic nie mogli ujrzeć i wtem Bosfix jakby wybuchł, wyrzucił z siebie całą energię i wykorzystał całą manę aby sprowadzić pioruny, aż pod ziemię. Ta energia zabiła wszystkie Mrówki a królową osłabiła na tyle, że reszta mogła dokończyć zadanie. Bos po chwili zemdlał z wycieczenia. Torby Zodiaka i Mariniego Klemensa rozdzielili pomiędzy siebie aby ci mogli nieść Bosfixa oraz Dominika. W mieście odwołane zostały zabawy, wszyscy wyczekiwali powrotu bohaterów i chcieli uspokoić rodziców Dominika. Dwa dni od wyruszenia oddziału jeszcze przed wschodem słońca ojciec Dominika zauważył Bohaterów, i zabił w dzwon aby obudzić resztę miasta i przekazać dobre wieści. Kiedy przyjaciele przekroczyli próg południowej bramy zostali otoczeni mieszkańcami. Tamtą zimę pamięta każdy kto mieszka w Nithal, historia ta była przekazywana z pokolenia na pokolenie, mówiła o prawdziwym poświęceniu, przyjaźni i oddaniu w służbie tamtejszego Przywódcy NighTmarE Thorgoola. Każdy kto chciał zostać prawdziwym wojownikiem, mężnym i honorowym, wzorował się postaciami z tej historii. Pamięć o wojownikach NighTmarE nie zaginie, aż do końca Świata.


Widać, że historia z życia wzięta xD hheheheh ;] no jeśli nie ma nikt ochoty na pisanie to chociaż dostarczę literatury ;] bo nie sądze zebym nic więcej nie wymyślił ^^


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez KoszMarnY Gadulec dnia Sob 16:30, 14 Sie 2010, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
KoszMarnY Gadulec




Dołączył: 10 Sie 2010
Posty: 3
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Opole Lubelskie

PostWysłany: Wto 20:27, 10 Sie 2010    Temat postu:

Jest taki Klan Bajeczny,
w którym są wojownicy Waleczni,
Klan ten to NighTmarE,
są tam rzeczy koszmarne,
Wieczorami urządzają ogniska,
a nieopodal jest górka niska,
patrzy na nich Thinker z bliska,
przyłącza sie do zabawy,
a w czasach najbliższej dekady,
NighTmarE walczy z dedaczami,
pokonuje każdego kto zadaje sie z frajerami,


xDD


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez KoszMarnY Gadulec dnia Śro 14:09, 11 Sie 2010, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
KoszMarnY Gadulec




Dołączył: 10 Sie 2010
Posty: 3
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Opole Lubelskie

PostWysłany: Sob 16:29, 14 Sie 2010    Temat postu:

---------------------------------------------------Detektywi odc 1 - Kłopoty w NihTmarE----------------------------------------------------


Był wieczór około godziny 20:00. Razem z funkcjonariuszką Tinusią Maliną sprzątaliśmy nasze biuro po ostatnim zadaniu. Ja porządkowałem papiery na biurku. Kierując wzrok w lewą stronę dostrzegłem wspólniczkę, która układała książki na najwyższej półce. Jej ponętna sylwetka nie pozwalała mi oderwać wzroku. Nagle oboje spostrzegliśmy czyjeś tupanie. Klamka przy dębowych drzwiach zadrżała, gdy drzwi sie otworzyły ujrzeliśmy przemokniętą postać w ciemnym płaszczu. Miałem rękę w szufladzie gdzie była broń. Nagle osoba zdjęła kaptur i ujrzeliśmy Thorgoola Warzywko. Po jego chodzie spostrzegłem, że jest niespokojny i coś go trapi, bez wątpienia chodziło o jego klan. Warzywko widząc nasze przerażone miny przywitał się i mówił od rzeczy jednak moja koleżanka mu przerwała na początku chcąc zaparzyć Mu gorące kakao. Wieszając Jego płaszcz nie dostrzegła, że oczy wszystkich osób w gabinecie są zwrócone ku Niej. Spokojnie spytałem Thorgoola z czym do nas przychodzi. Tak jak przewidywałem miał problem w klanie. Jego słowa sączyły się z Jego ust niczym banan po maśle (?!) Zapisałem w notatniku jego zeznania. W drodze na miejsce zbrodni przeczytałem sobie jeszcze raz to co mówił Warzywko aby niczego nie przeoczyć. Było napisane :”Stefan Batory zaskarża Klan NighTmarE za ciężkie pobicie i próbę zabójstwa. Poszkodowany został zaatakowany w Magazynie Andarum przez Akademika Heńka Świstaka, który rzekomo wbił mu się na elitę. Jest niepewny dowód skopiowane zdanie z walki.”.
Byłem prawie na miejscu, mijałem miejsce zwane Andarum panowała tam straszna zamieć, było okropnie zimno. Wszedłem do świątyni głównym wejściem a potem po schodach dotarłem do Magazynu. Miejsce śmierdziało na kilometr zbrodnią. Patrząc na kominek pełen żarzącego się ognia ujrzałem leżący pod nim skrawek zakrwawionego materiału. Umieściłem go w foliowym woreczku. Byłem pewien że krew należała do Stefana tak jak i skrawek materiału jednak musiałem się upewnić. Na miejscu zbrodni zostawiłem dwie godne miana detektywów Ell Mariacką i Robyn Pokahontas, które mnie wyręczyły w oczyszczaniu miejsca. Wyruszyłem do Ithan spotkać się ze Stefanem B. aby sprawdzić jego odzienie. Niestety jego ubranie było całe i nie miało takiego samego koloru jak ten skrawek znaleziony przeze mnie. Stefan B. Został umieszczony u Makatary dla bezpieczeństwa. Wróciłem do biura opowiedzieć i pokazać Tinusi to co znalazłem. Tinusia była prawie pewna że płótno należało do Heńka Ś. Sprawce zdarzenia a krew do Stefana. Zanieśliśmy płótno do Nitrusa z Nithal aby lepiej przyjrzał się temu dowodowi. Z praktycznie niczym wróciłem do biura i razem z Tinusią wypiliśmy herbatę. Oboje chcieliśmy poznać wersję Heńka jednak w ten wieczór był on nieosiągalny. Tinusia wyszła wcześniej i zostałem sam. Myślałem nad tą sprawą jednak postanowiłem poczekać do jutra. Na zewnątrz zbierało się na burzę więc położyłem sie na kanapie w biurze. Nad ranem około 9 rano obudził mnie pies sąsiada, postanowiłem, że poszukam Heńka i popytam go o sprawę z pobiciem. Tak jak sądziłem, znalazłem go w knajpie u Umbara, miałem przeczucie, że Heniek jest winny. Siedzenie w browarni z Mietkiem Ż. Wskazywało, że ma coś na sumieniu. Podchodziłem do niego swobodnym i wolnym krokiem, nie chciałem, żeby było po mnie coś widać. Spokojnie spytałem go o tą sprawę a Heniek zamkną się i zaczął myśleć po chwili przedstawił mi swoją wersję: „Heniek Świstak gdy przybył na miejsce zbrodni twierdzi, że nie było poszkodowanego, po krótkiej chwili przyszedł i sprowokował go do zaatakowania... Sprawa staje się coraz bardziej nie jasna.” aby to sprawdzić przyjrzałem się niepostrzeżenie jego odzieniu, brakowało na nim kawałka który najprawdopodobniej oderwał mu się podczas walki ze Stefanem B. Niestety Świstak był pijany i coś zwęszył, prawdopodobnie wiedział, że się domyślam, że to on. Uderzył mnie w tył głowy, oszołomił i przykuł do ściany, na moje nieszczęście karczma była pusta i nie było świadków. Heniek groził mi po czym wyją sztylet i przyłożył mi go do tchawicy. Kołem ratunkowym okazała się Ell M., która w odpowiedniej chwili weszła i widziała zajście, rzuciła krzesłem Heńka i uwolniła mnie. Heniek stracił przytomność i mogliśmy go przenieść do więzienia. Wróciłem do biura i razem z Tinusią cieszyliśmy się z dobrze wykonanej roboty. Thorgool W. wręczył nam nagrodę w wysokości 2 milionów w złocie na łebka. Ell oraz Robyn otrzymały ode mnie po 200k za pomoc w sprawie. Stefan Batory otrzymał przeprosiny od Warzywka. Dzień się skończył a ja znowu nie miałem nic do roboty. Po dwóch tygodniach do naszej ekipy Detektywistycznej dołączyły Ell i Robyn i otrzymaliśmy nowe zlecenie od kulawego Starca imieniem Ulan...


Opowieść oparta na faktach. Zbieżność imion i nazwisk przypadkowa.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez KoszMarnY Gadulec dnia Sob 16:31, 14 Sie 2010, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Panterka




Dołączył: 18 Wrz 2010
Posty: 1
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Sob 23:15, 18 Wrz 2010    Temat postu:

Skoro tak ci zależy, Gasioku, to proszę. Dorobiłam nawet jeszcze kilka niedużych wierszyków, a w tym ostatnim przecudne rymy częstochowskie mi wyszły ^^




Przemierzałam już nieraz tajemnicze lasy,
Niebezpieczne kaniony, górskie rozpadliny,
Pełne kwiatów i słońca zielone doliny,
Mgliste brzegi jeziora i podmokłe trasy.

Widywałam już nieraz wilki czarne jak mrok,
Pośród śniegów tygrysy białe niemal jak mgły,
Wielkie węże szczerzące jadowite swe kły,
Kolorowe motylki, co cieszyły mój wzrok.

Spotykałam już nieraz wielkich wojowników,
Oddalone od świata, przedziwne kultury,
Wędrownych handlarzy i dzikich koczowników.

Ale tym co w Margonem najbardziej urzeka
Nie są dzikie zwierzęta, ni piękno natury.
Najpiękniejsza jest przyjaźń drugiego człowieka.





Pośród tłumu i zgiełku, wśród szarości, złych chwil,
Jest oaza spokoju*, mały ognik się tli.
Jasna iskra co w sercu gasi wszystko co złe;
A zobaczyć ją można w błysku oczu, w słów tle.

*Nie dotyczy Gasioka.




I taki mały dodatek dla Gasioka:

A w NighTmarE tak jak zawsze:
Tinka expi, Żaba skacze,
Ell i Sami wciąż plotkują,
Na ławeczkach przesiadują.
Thor próbuje to ogarnąć,
Ale ja to widzę czarno.
Gasiok spami jak maszyna
I warzywny Jogurt wcina.
No i dalej nie mam pomysłów :<


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Panterka dnia Wto 19:29, 19 Paź 2010, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum www.naszekoszmarki.fora.pl Strona Główna -> Offtopic Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Strona 1 z 1

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2002 phpBB Group
Regulamin